Wykorzystuję chwilę kiedy net chodzi.Cd.górskiej przygody

Wyprawa z dwójką dzieci w góry to rzecz jasna nie to samo co samotnie.Zresztą zależy ile mają lat i jak wprawieni w wędrówkach górskich są rodzice.My jesteśmy amatorami ,więc najpiękniejsze widoki w wysokich partiach są nam niestety obce.Ale kto wie,może kiedyś...
Nasi synkowie, niecałe 3 latka i 5,5 roku spisali się na medal.Osobiście myśleliśmy z mężem,że będzie dużo gorzej,myliliśmy się to my czasem już padaliśmy a oni chcieli się wspinać jeszcze wyżej:)
Wypad był tylko 3 dniowy,tego samego dnia po podróży samochodem wyskoczyliśmy do Doliny Kościelisko.Poddałam się na wstępie i stwierdziłam że pooglądamy ją z bryczki,pomyślałam że po kilku godzinach jazdy autem ,jesteśmy zmęczeni i nie damy rady przejść w tą i z powrotem.
Wybuliliśmy niebotyczną sumę za przejazd,no ale co tam ,dawno nigdzie nie byliśmy i nie wiadomo kiedy nam się uda. Widoki super,żałowałam jednak tego przejazdu,bo nie mogłam zrobić fotek ponieważ trzęsło nami i aparatem.Ale w Dolinie na miejscu mogliśmy się zatrzymać na dłużej.Miałam takie dobre samopoczucie,że chciałoby się góry przenosić.Bez dzieci proponuję koniecznie zwiedzić wszystkie jaskinie w Dolinie,szczególnie Mylną z latarką obowiązkowo.Mam nadzieję,że jak maluchy podrosną uda mi się tam wrócić.Uwielbiam takie groty i tajemnicze przejścia niczym Indiana Jones.

Drugi dzień już zaliczyliśmy pieszo,w jedną stronę.Wejście na morskie oko z naszymi dziećmi zajęło nam ponad 4 godź. Gdzie planowo wchodzi sie 2,5h.No ale jak to z maluchami,młodszy musiał przejść po każdym zwalonym słupie na poboczu,powrzucać kamyki do każdego strumyka,a starszy chciał się wdrapać na każdy kamień i mieć zdjęcie.Wiadomo takich atrakcji jest tam co 5 min.Trochę już w połowie straciliśmy cierpliwość ,bo mały wrzeszczał wniebogłosy jak chcieliśmy iść dalej,no ale na takie tempo nie mogliśmy sobie pozwolić.Dopiero kiedy turysta chciał go ukraść i trochę postraszył dotarliśmy szybciej do celu.Nie mieliśmy wózków,cały czas pieszo lub na ramionach u męża(bidulek) Ale wcale dzieci zmęczone nie były,tylko to takie marudzenie.Gdy dotarliśmy do morskiego oka ,było mi mało i namówiłam wszystkich na przejście dookoła.Trzeba to zrobić koniecznie,bo widoki są cudowne i cały szlak po kamieniach i przez wodospady spływające po skałach.Wszędzie kwitły kaczeńce i czuć było wilgotny mech,bajka.A gdzieniegdzie leżały jeszcze stwardniałe czapy śniegu.Kto może niech wejdzie nad czarny staw,moim zdaniem jest jeszcze piękniejszy niż morskie oko. Ale my już z dziećmi nie próbowaliśmy,bo pogoda szybko się zmieniała i zaczęły nachodzić deszczowe chmury.




Pamiętam jeszcze w liceum zaliczyłam Dolinę Pięciu Stawów,chciałabym tam kiedyś dotrzeć jeszcze raz.Był czerwiec,upał a my zjeżdżaliśmy z górki na śniegu ,widoki nie do opisania!

Zawsze trzeba brać cieplejszy sweter,najlepiej polar,bo rzeczywiście było pięknie nad morskim okiem ale jak zeszliśmy do bryczek,zaczęło padać i było zimno.Zjechaliśmy końmi,dzieci usnęły po drodze,padły jak pies Pluto:)

Udało nam się zaliczyć jeszcze Gubałówkę,Krupówki na koniec Dolinę Chochołowską.Z dzieci do Chochołowskiej polecam rowery.My wzięliśmy przy wejściu ,z racji że pogoda była kiepska niebo całe zachmurzone,zapowiadali burze chcieliśmy choć trochę zwiedzić. No ale jak już człowiek się wciągnie tak chce jeszcze i udało na sie dotrzeć do końca Doliny.Wtedy wyszło piękne słońce i mogliśmy podziwiać ją w całej okazałości.Pogoda jednym słowem nam się udała.
A tam w Dolinie piękne stare drewniane chaty ,czego chcieć więcej.Dotarliśmy do schroniska na posiłek.Wszędzie gdzie się da zdzierają kasę i to niezłą,spłukaliśmy sie dostrzętnie,będziemy teraz zaciskać pasa,ale wspomnienia i widoki pozostaną.Dla takich miejsc warto.Mały chciał juz wracać,ale starszy stwierdził żebyśmy jeszcze z tydzień posiedzieli:) Nadają się za kolejne 3 lata,wtedy wejdziemy wyżej.

Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za ciszę w eterze,ale robią nowe przekaźniki do tego sąsiada las tak się rozrósł ,że mój net teraz częściej milczy niż chodzi.Nie wiem co będzie,może uda mi się antenę przestawić na dach rodziców,zobaczymy.Mogę zatem jeszcze pomilczeć.

Miłych wakacji i wam życzę,ja zrobiłam sobie wcześniej.