środa, 19 marca 2014

Oczyszczania ciąg dalszy... :)

Pamiętam ten dzień,kiedy Bóg dotknął mojego serca ,kiedy wlał we mnie całą swoją miłość !
Stało się to w święta Wielkiej Nocy w Dzień Zmartwychwstania.Co za znamienny dzień dla mnie wybrał !

Nastąpiło wtedy i moje zmartwychwstanie ...zmartwychwstanie do nowego życia.Tego nie da się opisać ludzkimi słowami co się wtedy działo we mnie,mogłam się znaleźć nawet pod mostem,w najgorszej nędzy świata i nie zrobiło by to na mnie wrażenia bo Bóg był ze mną całym sobą .
Pisałam o oczyszczeniu ciała,ducha i wnętrza,naszego otoczenia.
Tego znamiennego dnia ,kiedy poczułam ten namacalny dotyk,przyszło też oczyszczenie przez łzy.Nie wiedziałam wtedy,co się ze mną działo ,nie wiedziałam skąd to przychodzi ,dlaczego  nie mogę tego opanować ,jak to jest że mówię rzeczy których nigdy wcześniej nie miałam odwagi wypowiedzieć .
Ja twardzielka ,ostatni raz płacząca po śmierci mojej kochanej babci i po tym jak chłopak mnie zrobił w trąbę .Wiele lat temu ,nie uroniłam potem łez ,twierdząc że wypłakałam już wszystkie.

Ale myliłam się ,nieoczekiwanie ryczałam kilka godzin,wylewając morze słów ,dotykając całego mojego dzieciństwa ,relacji ,tego co bolało i siedziało głęboko zakopane .Wszystko ze mnie wyszło ,wszystkie maski spadły ,byłam prawdziwa,pierwszy raz głęboko prawdziwa przed innymi....ale to był tylko początek.
Bo ten płacz pojawiał się przez następnych parę miesięcy ,kiedy tylko uświadamiałam sobie kolejne grzechy...
Pan Bóg jest niezwykle delikatny,powoli objawia nam to co jest w nas grzeszne byśmy byli w stanie znieść to wszystko.Gdyby tak od razu objawił nam wszystko i zalał pełnią łaski ,umarlibyśmy.Ja byłam na granicy,to działo się tak szybko ,wołałam niekiedy : Boże powoli nie tak wszystko na raz,bo nie ogarniam ,nie ogarniam :)
Ale Jezus czekał tak długo,że chciał dawać i dawać i dzielić się miłością ,teraz się temu nie dziwię .

Po jakimś czasie ,kiedy poznawałam Boga ,poznałam również Ducha Świętego i jego dary.I wszystko zaczęło się układać w całość ,odkryłam że te łzy to były łzy oczyszczenia od Ducha Świętego .To dar,wielki dar za który jestem wdzięczna .

Kiedy jest oczyszczenie ,następuje zaraz wielki żal za grzechy i przepraszanie Boga za wszelkie zło.

Jak przebłagać za grzechy niesamowicie opisuje ks.Chmielewski w dalszej części rekolekcji ,posłuchajcie.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam o tym,o nie ,nie czyste szaleństwo.
Zresztą ,ja ciągle powtarzałam i powtarzam Jezusowi,  że jest szalony ...oszalał z miłości do nas! 



Rekolekcje ciąg dalszy.   

Obecnie bardzo często,dostaję dar radości ,te wszystkie smutki są namaszczane olejkiem radości od Ducha Świętego .Tak jakby Pan chciał wynagrodzić mi tyle lat przygnębienia i każdą cząstkę wypełnić szczęściem i miłością .Niezwykłe uczucie,bo niezwykła miłość ,nie ludzka a Boska jakiej na ziemi nie doświadczymy nigdy od żadnego człowieka.


Życzę każdemu takiego oczyszczenia w czasie Wielkiego Postu ,bo to czas szczególnej łaski.




4 komentarze:

bus gniezno pisze...

super tutaj u Ciebie ! :)

Jolanna pisze...

Dziękuję za te linki. Przesłuchałam :) i uśmiechałam się bo już ten etap przeszłam. Polecam książkę którą ostatnio przeczytałam i będę do niej wracać - do zdobycia na Allegro
"Mój Chrystus połamany "Ramon Cue Romano SI - cudowna !
Ściskam :)))

Boża Siłaczka pisze...

bus gniezno- dziękuję serdecznie ;)
Jolanna - no widzisz,to dziel się kochana dziel :) dzięki za książkę nie słyszałam o niej. Ja póki co nie mogę spokojnie żyć ,żeby się nie podzielić Jezusem,oby ten stan trwał do końca dni ;)

oczyszczanie ścieków przemysłowych pisze...

Cześć, bardzo dobrze tu na twoim blogu, świetny wpis, bardzo świetnie się go czyta, zapewne odwiedze twojego bloga jeszcze nie raz bo bardzo jest żywy w przeciwieństwie do wielu różnych blogów - Pozdrawiam Marcelinka :)