wtorek, 11 sierpnia 2009

Leczę doła

Próbuję walczyć i kasuję posta.Dziękuję wszystkim,którzy do mnie napisali...Kochani jesteście..

5 komentarzy:

Renata pisze...

Niedobrze, bardzo smutny ten Twój post. To depresja czy megadół, choć jedno i drugie podobne do siebie. Jednak to, że dzieci trzymają Cię przy życiu świadczy jednak o megadole.
Czy jest ktoś w realu kto Cię wysłucha, czy jesteś sama z dziećmi, czy jest jeszcze ktoś w Twoim życiu???? Czy blog to jedyna forma wylania swoich problemów.
Depresja czy megadół ma swoje głębokie podłoże. Takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień.
Myślałaś o spotkaniu np. z psychologiem?
Jeśli mogę Ci jakoś pomóc, napisz... sama przechodziłam podobny stan jeszcze nie tak dawno...
Pozdrawiam Cię gorąco

Ewa Kwiatkowska pisze...

Gosiula bardzo się zmartwiłam - jedno co mogę powiedzieć to trzymaj się i nie daj się. Gdybym koło Ciebie mieszkała w tej chwili bym do Ciebie pobiegła i doła "przegadała" nawet do rana.

Boża Siłaczka pisze...

Dziękuję dziewczyny za wsparcie,kochane jesteście!Alizee to chyba mega dół ,dlatego pokonam go jak tylko się da.
Ewa dziękuję,może kiedyś pogadamy w realu kto wie.Jak tylko będę miała lepsze wieści to dam znać i skasuję zaraz ten post,żeby nie dołował mnie w lepszych dniach.A teraz staram się nie myśleć o tym ,musze postawić na swoim wbrew wszystkim i wszystkiemu co staje mi na drodze..

alizee,napiszę..jak tylko zbiorę się w sobie

plastelle pisze...

Trzymaj się Gosiu i rób swoje w końcu też masz prawo do odrobiny szczęścia . trzymam kciuki ;-)

Renata pisze...

Dobrze, że jest coś co Cię odrywa od złych myśli fantastycznie, że się oderwałaś. Tworzysz piękne rzeczy.
Pozdrawiam Cię