czwartek, 30 września 2010

Prezenty,jesień i firmowe dylematy.

Ale się zaniedbałam blogowo znowu,wybaczcie.Ale to nie tylko moja wina,internet znowu daje mi popalić.Komp chyba nieźle zawirusowany,bo ciągle się nie otwierają strony,brak dostępu i takie tam.Tempo gorsze od żółwia.Mąż coś jakiegoś konia trojańskiego zidentyfikował...ranyy mam nadzieję ,że mi nie zeżre niczego.Haker potrzebny na pomoc jak nic.Trzeba kolegę zwerbować do tego i zrobić porządek.
Tymczasem zgrywam wszystkie fotki z kompa na płyty,bo zebrało sie tego stosy.Już 10 sztuk zgrałam,a to dopiero początek.

Nie obijam sie jednak ,coś tam maluję i tworzę.Parę rycinek,ptaszki i inne nowości,których jeszcze nie pokażę.Może bliżej świąt:)



W tym czasie,kiedy mnie z wami nie było,totalne zaskoczenie! Przyszła do mnie niespodziewana zupełnie paczka od Agajaw.A w niej ten oto cudowniasty królik!!! Uszyty do towarzystwa dla mojego pierwszego królika,który też był od Agatki.Teraz mam parkę:) Moje chłopaki sprawiedliwie się podzieliły i zabrały ze sobą do łóżka...czyż to nie urocze:) Agatka to wspaniała,kochana osóbka!! Dziękuję Ci z całego serca!





A od Penini jakiś czas temu dostałam same cuuuuda,no cuuuda kochani zobaczcie sami!!Cudna anielica ze sznurkowymi warkoczami,rewelacja!Brązy uwielbiam.



I cudowna scrapowa kartka z przeuroczym notesikiem!!Dziękuję Ci Małgoś przeogromnie!! Wiecie,że pierwszy raz miałam coś scrapowego w ręku....i wiem że nie powinnam już nic takiego dostać bo jak mnie weźmnie skusi na robienie takich cudeniek,wpadnę na amen! Mój mąz pewnie wyprowadziłby się w jednej chwili,bo już nie byłoby miejsca dla niego między papierami ,tuszami,dodatkami wszelakimi.Strasznie mi się podoba ta technika,ale wolę nie zaczynać,przynajmniej nie teraz.Cudne prezenty,dziękuję jeszcze raz!





*************************


A u mnie samo życie.Nie wiem jak w innych miastach wygląda procedura przyznawania funduszy z urzędu pracy na własną działalność....u mnie szkoda gadać...


Ten kto na bierząco podczytuje mój blog wie,że pół roku temu już składałam wniosek.Nie przeszedł,bo przepisy się zmieniły,nie będę znowu tego tematu wyjaśniać.Musiałam odczekać swoje,jakoś ten czas minął.


Ponownie zaniosłam wniosek,w trakcie zmieniałam go,bo wprowadzono zmiany i dodali jeszcze inne rzeczy do wypełnienia.Co zrobić,bieganie po urzędach w tą i spowrotem.Wreszcie wniosek przyjęty,hurra!!

Kolejna próba cierpliwości,czekanie bity miesiąc na decyzję czy przyznają kasę.
Przyznali,superr!!!Ale nie cieszę się na zapas ,bo już znam trochę życie.Kazano mi się stawić razem z poręczycielami i małżonkami na podpisanie umowy.Dosyc długo to wszystko trwało,każdy oddzielnie był proszony do pokoju ,,zwierzeń,,he,he. Dostałam naklejki,które mają być przyklejone na każdym sprzęcie który zakupię.


I najważniejsze,kiedy będzie kasa?!


Pani kiwa głową i mówi,że nie wie,nie może mi konkretnie powiedzieć.Kiedyś była dawana z dnia na dzień a teraz to różnie,do tygodnia.Hmmm...już mi uśmiech opadł.




Noi kochani czekam już 3 tydzień i ani widu ani słychu,jak to u nas mawiają.Tak ta cała pomoc u nas wygląda.Jak tak dalej pójdzie to święta mnie zastaną i nie zacznę,ech:(



A zerejestrować firmy nie mogę,dopiero jak pieniążki wpłyną...takie zasady.Czasami to się wszystkiego odechciewa,człowiek traci ochotę do roboty.




Na szczęście wspiera mnie kumpela a ja ją :) I przebrniemy te urzędnicze formalności choćby nie wiem co!!!




A ten czas oczekiwania nie jest zmarnowany,bo rodzi się wiele pomysłów i realizacji.Powoli się rozkręcam,a jak będzie sprzęt ...to boję się że zgłupieję i nie będę wiedziała co robić najpierw:)






Cuż trzeba cierpliwie czekać i na odstresowanie wybrać się do lasu.


A w lesie dojrzewają purchawki....





Liście lecą z drzew,liście lecą z drzew....i wysłuzone buty sąsiada:)






Uwielbiam zapach unoszącego się dymu ze spalanych liści i traw.









A to droga przy której mieszkam.Podoba mi się ta aleja klonowa,jesienią jest pięknie.Jako dziecko zbierałam zawsze worki liści i wysypywałam wielką górę ,na mięciutką podłogę w moim ogrodowym domku.To były czasy...Tą drogą dzień w dzień chodziłam do szkoły i szurałam kilometr przez suche liście.






A czy ktoś z was strzelał w dzieciństwie olęgałkami na patyku? Ja nie zapomnę jaką miałam z tego frajdę i jak urządzałam z kolegą wojny na olęgałki.Od domu prowadziła droga,z jednej i drugiej strony dzika gruszka.Każde z nas w swoim rowie po przeciwnej stronie i każdy z masą amunicji.Zabawy w wojnę i bombardowanie nie były mi więc obce:)


Pozdrawiam wieczornie.Na Galileo leci świetny program o tym jak robi się figury woskowe,polecam.Właśnie patrzę.


P.S Wszystkim facetom sto lat,sto lat!!!

13 komentarzy:

lejdik pisze...

Gosia, nie wiem jak Ty to robisz, ale Twoje fotki normalnie do mnie 'gadają"..jak patrzę na Twoją drogę to wierzę, że jesteś z nią głęboko związana, jak widzę kawałki ogródka to wręcz czuję dym który się nad nim unosi...ech, zdolniaszka z Ciebie w każdej dziedzinie sztuki, nawet w fotografii!!
A co do pieniążków, Ty nie czekaj moja droga tylko za telefonik i co 2 dni dzwoń i pytaj, okres jest teraz taki niewyjściowy bo zaraz koniec roku budżetowego, a pieniązki muszą mieć zabezpieczone tak, żeby starczyło, więc będą udzielać. Mogą Cię pominąć w tej 'rundzie' więc ty stań się upierdliwa i dzwoń bez obczajki grzecznie pytając czy mają już środki dla Ciebie. Zapamiętają komu dać pierwszemu, najlepszy sposób by zapaść urzędnikowi w pamięci;)) Pozdrawiam serdecznie, trzymam kciuki!

wdomuujagi pisze...

no to przechodzi drogę z wybojami...
Grunt że masz już na papierze zatwierdzone pieniążki, przyjdą na pewno jeszcze przed świętami.
Piękne zdjęcia i śliczne akwarelki.

Artnova pisze...

Piękna alejka... ech marzenie. Trzymam kciuki za biznesy i mam nadzieję, że przetrzymasz dzielnie te wszystkie papierki;)) Obrazek gruszkowy zwalił mnie z nóg. Jest cudny. Mam bzika na punkcie gruszek... niestety dar malowania nie został mi dany;))) Pozdrawiam i samych dobrych chwil życzę;))

Anonimowy pisze...

Jesteś silną kobietka i sobie poradzisz tyle formalności przeszłaś dasz radę trzymam za ciebie kciuki .
Twoje prace są przeurocze już niewspomne fotkach jakim robisz aparatem są śliczne .Pozdrawiam

Javorkowo Aga Jaw pisze...

Rób tak jak Lejdik poradziła.
ale najlepiej osobiscie
zasypyj pytaniami,itd ...bądz upierdliwa dla urzędasów.

ciesze się że króliki sprawiły tyle radości twoim dzieciaczkom.
Ucałuj chłopców ode mnie!!!

Yadis pisze...

Ciesz się ze ci się udało z firmą, nie każdy ma tyle szczęścia :) Jesienne zdjęcia przepiękne. Strasznie mi brakuje natury w mieście, więc chociaż u ciebie się naciesze :)

PS. Jeśli możesz to zapraszam do wypełnienia ankiety magisterskiej na moim blogu. Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Trzymam kciuki za cierpliwość do urzędowego trybu pracy. A program o figurach woskowych oglądałam, niesamowite efekty i ogromny trud pracy ludzkiej. Pozdrawiam serdecznie :)

Gosiula pisze...

Lejdik masz rację,mam właśnie się osobiście wybrać i zapaśc im w pamięć:)
Jaga,ja mam nadzieję że te pieniążki spłyną jeszcze przed kolejnym zasiłkiem,ale licho ich wie.
Artnova dziękuję ,trochę sie namęczyłam z tymi gruszkami.
Anonimowy-dzięki za wsparcie,a fotki robię Nikonem D40x.:)
Agajaw-wielkie dzięki!!!Ucałuję chłopaków.

Yadis-chętnie wypełnię ankietę jak się pojawi.Ciekawa jestem twoich wyników.
Monroma-dzięki i witaj u mnie:)

Ludkasz pisze...

Piękne prace, urocze prezenty:)
Cudowne, klimatyczne zdjęcia...
Ale dobrze się Ciebie też czyta:)
Trzymam kciuki,żebyś mogła już zacząć działać:)

Magiczna prezystań... pisze...

Kocham TWÓJ blog!!! Niestety uzależniłam się od oglądania ... Jesteś tak wszechstronną osobą:) Przypominam sobie jak byłam w Paryżu i chodziłam tu i tam i krajobraz był taki różny,inny i fascynujący:)Jest mi miło że mogę oglądać Twoje prace GOSIU pozdrawiam MONIA

Violetka pisze...

Ja również jestem zdania, że w urzędach trzeba się osobiście i bardzo często przypominać! Jak tylko będziesz mogła to faktycznie zasypuj konkretnymi pytaniami! wierzę, że się uda! Trzymam kciuki :) Zdjęcia świetne...mnie zachwyciło to z purchającą purchawką :)

Unknown pisze...

Zapraszam do mnie po wyróżnienie. Pozdrawiam ciepło Magda:)

Anonimowy pisze...

comfortably now, we in reality own a severe, from your own habitation Victimisation online slots. Hilton, which is besides cladding charges you how to get the Best Online casino bonuses. gaming at MoheganGambling is pretty Casino such as La Jolla trading Post in Pauma Vale, the Viejas casino in Alpine, and Harrah's Rincon Casino in Vale eye. It is quite a obvious in offering a lot of tractableness to the players. http://www.onlinecasinos4uk.co.uk/ The unsympathetic casino is Component part of a Sic Bo, and In that location are some differences betwixt computer software platforms and single casinos. The insurance wager commode by and see in soul! It works out for them because they it's identical incontrovertible for them. When you do win, As luck would have it, you might only birl of the singular and retro trend time slot called Cubis a popular biz amongst EU casino's impressive Compendium of On-line slots. If a jackpot, cause to arise as the regime tries to cut down greenhouse gas emissions, and Indian tribes could play a big character.