wtorek, 21 czerwca 2011
Właścicielka rudego kota
Lala miała mieć 15 cm wysokości,ale niestety troszkę się rozkręciłam.Takie były wymogi zabawy zorganizowanej u Anity:Odszukaj swoje wewnętrzne dziecko,takie było przesłanie.Każdy kto się zgłosił wykonał dla wylosowanej osoby lalę.
Pomyśleć,że ja za lalkami w dzieciństwie nie przepadałam,widocznie do nich trzeba dorosnąć:)
Ja w wymiance wylosowałam Monię z blogu:Szuflandia malutkiej.W następnym poście pokażę co ja dostałam od niej.
Lala szyta częściowo na maszynie,częściowo ręcznie.Malowana farbami akrylowymi.Włosy z czesanki podarowanej mi od Agajaw:) Malowana ręcznie sukienka w kropeczki,dodatki z moich resztek szufladkowych.Pan kot przysiadł grzecznie przy nogach swojej pani.Dzwoneczek w razie zagubienia niezbędny:)
Ze sterty drewna mojego taty wygrzebałam okrągły klocek pasujący idealnie na podstawkę.Lala jest na patyczku,można ją wyjąć i zabawić się w teatrzyk kukiełkowy lub zwyczajnie poprzytulać.Kot niestety przytwierdzony na stałe co by nie uciekł,bo z rudymi nigdy nic nie wiadomo.Taka forma zaprezentowania lali bardzo mi się spodobała.Może stanowić oryginalną dekorację.
Piegowata dziewuszka dostanie imię od Moniki,bo to teraz jej lala.
A w mojej kuchni istne pobojowisko,kolejne lalki na warsztacie.Tym razem powstał aniołek,jeszcze myślę nad akcesoriami.
Posta piszę pół dnia,bo mój net teraz tak chodzi:(
Pozdrawiam was i przepraszam że nie zostawiam komentarzy,ale internet stanowczo odmawia i trwa to w nieskończoność.Ale odwiedzam i zaglądam podziwiając wasze kolejne prace.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
22 komentarze:
Jest przepiękna, po prostu mnie zatkało.......I te oczy :). Zaczęłam pisać komentarz, ale musiałam jeszcze raz wrócić, żeby na nią popatrzeć!
Pozdrawiam Cie i czekam na kolejne lale!
Sorry, że usunęłam poprzedni post, ale napisałam -czkam- zamiast czekam, co zupełnie nie było zamierzone!
Lala dziubek ma śliczny, a kot przy jej nodze... hmm, a może to jakaś czarodziejka? :DDD
Ewkiki-wielkie,wielkie dzięki,usuniętym komentarzem się nie przejmuj:)
mamurda-to mi myśl podsunęłaś,może zrobię jakąś małą czarownicę z czarnym kocurem.
Witaj,dziękuje za lalę.Otrzymała imię- Maria Luiza:)
Jest urocza, a kot obłędny.
Zachwyca moje oczyska i czuję się szczęściarą:)
Pozdrawiam
Malutka-piękne imię jej nadałaś!Niech cię ochrania razem z rudym kocurkiem:)
Jaka piękna!!! I to urocze kocisko! Malutka, jak ja Ci zazdroszczę tej pary :D
Gosiu chylę czoła przed Twym talentem!
Pozdrawiam!
Dałaś czadu Gośka. Lala jest obłędna. A rudzielca trzeba mieć na oku, więc dobrze wymyśliłaś z tym stołeczkiem.Pozdrawiam
Małgosiu "właścicielka rudego kota..." jest przepiękna.Bardzo mi się podoba a kocurek uroczy.
Wspaniale tworzysz:)
Buziaki i pozdrowienia posyłam:)
Gosiu! jak zawsze mistrzowski sznyt. Lala w Twoim niepowtarzalnym i rozpoznawalnym stylu, prześliczna! A rudy też boski!
Gosiu lala jest przepiękna i z kotem tworzy słodką parę!
pozdrawiam serdecznie
Czuję w tych lalkach wielki potencjał :) Myślę, że to dobry pomysł na biznes :) Mnie osobiście kojarzą się ze światem "Alicji w Krainie Czarów", to chyba przez te świdrujące oczy :)
O ja pierdziu, jaka cudna!!!!!!
Gosieńko,niezwykle urodziwe!Rozkręcasz się..:)))
Dziękuję ogromnie za wszystkie wasze komentarze!Bardzo mnie cieszą pozytywne opinie na temat lali.Tym bardziej ,że są takie moje i wychodzące z serca i duszy:)
Gosiu lalka jest super i kocisko niczego sobie :-) pozdrawiam
O żesz!!Gosia- do Paryża!
Pamiętaj, mam tam widzieć Twoje prace!!W najbogatszej dzielnicy w najpiękniejszej galerii!!!Tam jest ich miejsce!Cudne!
Urocza, bardzo mi się podoba. Ja też w dzieciństwie nie przepadałam za lalkami a teraz sama je szyję.
Twoja lala ma duszę i jest wyjątkowa. Od jakiegoś czasu chodzą mi podobne po głowie... ale czas nijak nie chce się rozciągnąć ;)
Póki co, będę podziwiać Twoje :)
Pozdrawia Cię serdecznie z Gdyni.
Wspaniała lalka, kolejny już raz zazdroszczę talentu, którym czarujesz mnie od dawna:)))
Plastelle-miło mi bardzo
Lejdik-rozbawiłaś mnie:)) Ja i Paryż,ciekawe w jakim języku bym z nimi gadała,che,che.Edukacja w szkole niewiele mnie nauczyła.Ale pochlebiasz mi,dziękuję:)
Apuni-bo chyba artyści to tacy inni są:)
Penelopa-chętnie zobaczę twoje lale,może znajdziesz chwilkę na szycie,dziękuję.
Jolinka-po raz kolejny piszę, ty masz talentów moc i nie ma czego zazdrościć:)
witaj! wreszcie odnalazłam twój blog! te lale są przepiękne,dziękuję,ze wzięłaś udział w zabawie na wymianę lalek:]pozdrawiam
Prześlij komentarz