sobota, 26 września 2020

W ślady mamy.

Czas płynie dość intensywnie. Dawno temu schowałam maszynę do szafy, a farby wcisnęłam w kąt. Odkąd pojawiła się na świecie moja córeczka, wszystko się kręci wokół niej. Pasje malarskie i rękodzielnicze zamieniłam w pasję fotograficzną :)

Świat artysty nie znosi próżni, a ja bez tego umieram w środku. Kocham to co robię, ale tęsknię też za tym co było. Szczególnie tęsknię za szyciem i moimi lalkami, jakoś tak szczególnie mnie pochłonęły i dały możliwość oddania im trochę mojej duszy. 

Dziś wyciągnęłam maszynę, mocno zakurzoną! 😍 Miałam w planie zrobić stracha na wróble,ale jak to przy małym dziecku, najpierw powstał mniejszy projekt. Moja Marysia wypychała głowę i malowała :D Była zabawa! 

I mamy pierwszego stracha,tadamm! 😍 

Nie wiem czy jeszcze ktoś obserwuje mój blog ze starych znajomych rękodzielniczek, byłoby miło :) Odezwijcie się, jeśli mnie jeszcze pamiętacie. 

7 komentarzy:

Dekupażownia Jagodzianki pisze...

Ja pamiętam!

Boża Siłaczka pisze...

Oj jak miło Jagodzianka :D Pozdrawiam ciepło

Unknown pisze...

Też pamiętam, ciągle zaglądałam do Pani. B.Z.

taag company pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
موالسيد pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
التاج المثالي 2 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
التاج المثالي 2 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.