Czas Wielkiej Nocy już blisko,wszędzie królują pisanki i wiosenne dekoracje.A ja miałam zlecenie myślę dużo ważniejsze...i cieszę się bardzo.Dzięki temu mogę się zatrzymać i pomyśleć o tym co tak naprawdę ma sens...czy kolorowy oryginalny koszyczek tego roku,koguciki,żółte kurczaczki na stole,śniadanie suto zastawione z pięknymi nakryciami.Czy nie czas odprawić prywatne rekolekcje w swoim sercu,
wybrać się do od dawna odkładanej spowiedzi,bo zawsze coś innego wypada,czas pędzi,kolejne lata coraz bardziej zaniedbane,
a ludzie z mojego rocznika,dawni znajomi ze szkoły,młodzi jeszcze ,coraz częściej odchodzą,nagle,
bez żadnych wcześniejszych dolegliwości...Dzieci,praca,na nic nie ma czasu,totalne zmęczenie,nie pozwala nawet na odmówienie Ojcze nasz...
tłumaczę sama siebie..
Brakuje mi tej ciszy,chwili modlitwy ,podumania,rozmowy i dyskusji z Jezusem,obietnic,nieustannych podziękowań,spokoju w sercu i duszy,zawierzenia ...(kiedyś tego mi nie brakowało i byłam szczęśliwa)
Figura była z surowego drewna,ja miałam ją ożywić kolorem i dodać kolce na koronie cierniowej,ponieważ ich nie było.Wykorzystałam więc wiertarkę i patyczki do szaszłyków.
Całość pomalowałam akrylami i zabezpieczyłam lakierem.Trochę ciężko było pomalować twarz Jezusa i ciało ,ponieważ rzeźbiarz potraktował figurę w sposób swobodny ,nie rzeźbił dokładnie oczu i detali stóp,dłoni,bo właściwie miała być w stanie surowym.
Ogólnie bardzo podoba mi się to przedstawienie,dlatego zrobiłam więcej zdjęć.Surowa ściana z pustaków przywołała mi na myśl ścianę płaczu.Dodam jeszcze,że niewiele jest takich przedstawień Jezusa ukrzyżowanego gdzie ręce są przebite w nadgarstku a nie w dłoni.Nasz proboszcz zawsze powtarza ten ważny szczegół,że Jezus nie utrzymałby się na przebitych dłoniach,zwyczajnie ciężar ciała rozerwałby je,dlatego krzyżowano w nadgarstku .
Ale to nie wszystko,do jednej z parafii rzeźbię grób w styropianie.Nożyk,rękawice,palnik gazowy to teraz moje narzędzia pracy.
Już bliżej niż dalej,muszę dokończyć resztę wycinać,utwardzić od spodu i pomalować.Mam nadzieję,że uda mi się zrobić zdjęcia już w kościele.
Życzę wam spokojnej nocy.
29 komentarzy:
piękne,tylko zazdrościć talenty i natchnienia,a zdjęcia budzą refleksję nad sobą,tu i teraz.
Dziękuję za tą chwilę...
podoba mi się Twoje refleksyjne podejście do tych świąt.
Pozdrawiam :)
jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki
masz códowne łapki Gosiu
czytam twoje myśli i aż tęskno mi do siebie sprzed lat.
Dziś mam gonitwę myśli, notoryczny brak czasu, a święta stały się zwykłe. szkoda gdy dochodzi się do takiego momentu w życiu :(
pozdrawiam
x@$$^*()_)x&!
cudowne nie códowne
czemu ja nigdy nie patrze na klawisze
Wspaniale, naprawdę! Widać, że wkładasz w tę pracę serce! Dzięki za podzielenie się , pozdrawiam.
Kochana chylę czoła przed Twoją pracą. Wspaniałe dzieło ! Wiem jakie to trudne - oddać realność postaci. Udało Ci się znakomicie. Bardzo podoba mi się ta rzeźba, wygląda jakby miała dużo lat. Dłubania w styropianie oj nie zazdraszczam :-) ale super wychodzi ! Refleksyjnie się zrobiło, a ja biegam w każdą niedzielę na "Gorzkie żale" to mi pomaga oderwać się od codziennej gonitwy i zatopić się we własnym "ja"
Ściskam mocno.
Świetna refleksja, ta rzeczywistość tęsknoty za dawnym "ja" dotyczy i mnie. Staram się, ale mam wrażenie, że ciągle za mało... Fajnie, że o tym napisałaś, ubrałaś w słowa moje myśli.
Figura przepiękna, Jezus wygląda tak naturalnie, pięknie. A grób zapowiada się ciekawie. Pozdrawiam cieplutko!
Bardzo, bardzo pięknie to zrobiłaś. Takie "zlecenia" to najlepsze, co może nam się trafić - cudowne połączenie modlitwy i pracy
Pozdrawiam serdecznie
Gosiu kochana, życie to ciągłe zmiany, tak już będzie zawsze ale i my się zmieniamy i zaczynamy inaczej postrzegać świat, bardziej refleksyjnie i głębiej a to chyba dobrze? :)))Ściskam :)
Pod względem religijnych refleksji, czuję się tak jak bym sama napisała ten post. Mam identyczne rozterki...
Krucyfiks piękny!!
Dziękuję Ci Małgosiu za tą chwilę zatrzymania i zadumy.
Rzeźba wspaniała, grób na pewno będzie robił wrażenie.
Uściski!
Świetnie pomalowałaś rzeźbę :) wogóle piekna jest :) u mnie w kościele (w PL) kościelny zajmuje się dekoracjami i grób robi z dech i obkłada płótnem pofarbowanym na szaro aby oddać wygląd jakby wyrzeźbienia w skale...
Ja lubię Gorzkie żale, lecz tu w NO jakoś księdzu chyba się nie chce ich zorganizować :/ dobrze, że udało się Drogę Krzyżową...
Pozdrawiam :)
Wszystko co robisz z miłością każdego dnia, możesz ofiarować jako modlitwę:))) Ty masz zawsze piękne prace... Pozdrawiam ciepło ;)
Piekne rzeczy tworzysz, w każde wkładasz duszę , tchnienie , myśl. Wspaniale wykorzystujesz talent Ci dany, ze zrozumieniem i intencją. I czy nie ku chwale stwórcy? A pospiech, więcej lat , więcej obowiązków . Wazne , żeby nie pozacierać wartości. pozdrawiam serdecznie M
Praca pełna skupienia. Pozdrawiam.
Napracowałaś się ale efekt wspaniały !!!
Zdolna z Ciebie babeczka !!!
Pozdrawiam Aga
Piękny Chrystus .
Odnawiałam na Boże Narodzenie figury do stajenki.
Od wielu lat robię dekoracje do Kościoła , i to sa moje piękne rekolekcje,,jestem sama w Kościele i pracuję...taka modlitwę lubie
Figura piękna! A Twoje refleksje jeszcze piękniejsze! Dziękuję za te słowa, dobrze wiedzieć, że nie jestem odosobniona w moim podejściu do Świąt :)
Cieszę się ,że mogłam was skłonić do chwili przemyśleń.Czasami tak się zastanawiam,że gdyby nie ten pęd świata za pieniądzem ,za tym by nasze dzieci miały dobry start,by nie były pośmiewiskiem dlatego że mają gorsze buty,czy brak markowych ciuchów,gdyby nie ta wszechobecna zazdrość,to że ludzie nadal oceniani są nie za to jacy są a jaki maja dom,zawód,status społeczny,że tą miarą dobierają znajomych,ja osobiście żyłabym zupełnie inaczej,zwyczajnie bez tej otoczki,bo to nie jest dla mnie ważne i tak zresztą uczę moje dzieci.Ale niestety świat jest tak okrutny ,że każdy kto jest inny jest zaszczuty jak pies od najmłodszych lat..Czasem chciałabym móc żyć jak najdalej od tej cywilizacji,spokojnie zgodnie z naturą i Boskimi prawami..
W piękny sposób dziękujesz za talenty, które otrzymałaś.
Wierzę, że podobnych ludzi do Ciebie tak mądrych i wrażliwych jest więcej niż mogłoby nam się wydawać.
Pozdrawiam serdecznie.
Penelopa dziękuję,dokładnie tak zawsze sobie powtarzam:skoro Bóg dał mi ten jedyny talent,nie mogę go zmarnować i księdzu nigdy nie odmawiam i nie mam sumienia wołać jakieś wielkie sumy.Jeśli czyjaś wiara może w ten sposób się odnowić,czy pogłębić to,to jest najważniejsze a reszta jest symboliczna.
Pierwszy raz zawitałam do ciebie, a tu taki piękny post, w sam raz na Wielki Tydzień. Niestety, coraz częściej zapominamy o Tym, który jest w Święta najważniejszy. Mam wrażenie, że to nie tylko gonitwa, ale też spora wina mediów, które za wszelką cenę chcą nas zlaicyzować :( Taka praca nad Krucyfiksem z pewnością sprzyja refleksji i zatrzymaniu się w codziennym biegu :) I nie martw się, są jeszcze na świecie ludzie, którzy oceniają człowieka po jego sercu, a nie wyglądzie ;) Pozdrawiam i życzę wesołego Alleluja!
Gosiu, tak pięknie opisałaś ten przedświąteczny czas.To wszystko prawda, o tej pogoni, braku uwagi dla wartości, zapominaniu o sensie zmartwychwstania. Tak, też to obserwuję. Ale Gosiu, błądząc po blogach często dochodzę do wniosku, że właśnie nasze pasje,robótki, starania, poszukiwania,dzielenie się dobrem, ciepłym słowem....to wszystko zbliża nas do uchwycenia sensu życia a oddala od konsumpcjonizmu.
Twoja praca przy Grobie Pańskim, to nieziemskie rekolekcje, tak to czuję. Oddajesz to co dostałaś od Boga, talent. Pozdrawiam cieplutko:)
Gosiu, przepiękna figura, która pięknie ożywiłaś. I pięknie napisałaś... Widać, że tej pracy towarzyszyła głęboka refleksja i modlitwa.
ciepło pozdrawiam
Pięknie, to wszystko napisałaś! Serdecznie pozdrawiam.
A krzyż przepiękny !!! Praca nad takim dziełem w zasadzie "zmusza" do refleksji!A refleksja to przecież modlitwa! ...
Ten post i Twoja praca - to tez Twoje rekolekcje...Refleksje i rozterki - takie jakby moje ...
Pozdrawiam i dziękuję za tę chwilkę :)
Prześlij komentarz